Janowiec DJ
Niedziela, 19 lipca 2015 | dodano:19.07.2015Kategoria 200-400km, szosa_DJ_2015
Po wczorajszych burzach sporo drzew powalonych na drodze, najwięcej ucierpiała okolica Siestrzenia i park w Młochowie gdzie powalone drzewa leżały na każdym m2. Do Tarczyna decydujemy się dojechać trasą krakowską i dalej do Grójca lecimy poboczem. Sprawnie dojeżdżamy drogami technicznymi wzdłuż s7, a przed samymi Białobrzegami wskakujemy jeszcze na ekspresówkę aby dojechać do dk48 na Kozienice. W Ksawerowie robimy pierwszą przerwę na sklep, tankujemy bidony, opychamy się bananami i lecimy dalej. W Głowaczowie odbijamy w prawo na Kozienice, dojeżdżamy do Brzózy i skręcamy na Ursynów, skręcamy drogą wojewódzką 737 i o 14,30 jesteśmy w Pionkach, trochę błądzimy po mieście ale w końcu udaję się znaleźć kierunek na Zwoleń, całe miasto przejeżdżamy nielegalnie dk12 na której jest zakaz poruszania się rowerami, na pierwszym skrzyżowaniu odbijamy w prawo na Babin i jedziemy mocno dziurawymi drogami ok 15km aż do samego Janowca. O 16.30 dobijamy do miasta, robimy pamiątkowe zdjęcie na tle ruin zamku, jedziemy jeszcze nad Wisłę zobaczyć przeprawę promową do Kazimierza, jednak od południa naszym oczom ukazuje ciemna chmura burzowa idąca w naszą stronę. Czym prędzej zbieramy się i możliwie jak najkrótszą drogą lecimy na Górę Puławską i dalej jedną z najlepszych dróg w tej okolicy 738. W Opatkowicach robimy przymusowy postój na przystanku aby przepuścić jak się później okazało dość silny front burzowy. Siedzimy ok 30 minut i czekamy aż ciemne chmury przetoczą się na horyzoncie, ruszamy jak tylko pojawia się jaśniejsza luka na niebie i dojeżdżamy do Wysokiego Koła robiąc krótką ale intensywną przerwę na sklep. Napchani jagodziankami i bananami ruszamy aby zdążyć przed następną burzą, jednak chmury które przetoczyły się chwilę przed nami zostawiły nam sowicie zmoczone drogi z kałużami uniemożliwiając nam szybszą jazdę. Toczymy się zatem przez wioski, lasy, łąki aż do Kozienic, za miastem drogi są już w miarę suche aż do Sewerynowa, gdzie przeszedł chwilę wcześniej front burzowy obniżając temperaturę w lesie z 30 C do max 7-8C, szok termiczny jaki doświadczyliśmy na tym odcinku sprawił że jechaliśmy dobre 3 km trzęsąc się z zimna. Zaraz za lasem sporo powalonych drzew, cała droga usłana z liści i gałęzi, aż do Głowaczowa. Do warki dojeżdżamy w mocnych podmuchach burzowych w sumie z każdej strony, ale na szczęście nie pada, odbijamy czym prędzej na Grójec coraz bardziej oddalając się od frontu burzowego. W Grójcu wbijamy w ostatniej minucie do sklepu i niestety wylatujemy na totalnie mokrą trasę S7 do tarczyna, mokre drogi towarzyszą nam aż do samego Siestrzenia, powrót 23.00.
Avg.Cad.83
Młochów po przejściu trąby powietrznej.

Janowice, przed Janowcem.

Cel.

Ruiny zamku w Janowcu.

Przeprawa promowa do Kazimierza.

Sewerynów, chwilę po przejściu frontu.

Przed Grójcem.
Avg.Cad.83
Młochów po przejściu trąby powietrznej.

Janowice, przed Janowcem.

Cel.

Ruiny zamku w Janowcu.

Przeprawa promowa do Kazimierza.

Sewerynów, chwilę po przejściu frontu.

Przed Grójcem.

Dane wycieczki:
Km: | 333.52 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 11:53 | km/h: | 28.07 |
Pr. maks.: | 52.68 | Temperatura: | 33.0 | HRmax: | 174( 91%) | HRavg | 136( 71%) |
Kalorie: | 7097kcal | Podjazdy: | 1186m | Rower: | Cannondale Super Six |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!